Ostatni weekend wakacji. Wyjątkowo dopisała pogoda.
Dominika uwielbia pomagać.
Nosiła miskę, kiedy my zrywałyśmy maliny
i musiała osobiście zanieść je do domu.
Tym razem chyba uda się spróbować naszych gruszek (konferencje).
W zeszłym roku opadły przed zerwaniem.
Tomcio schudł 8 kilo.
Tu chyba dodatkowo wciągnął brzuch.
Było dużo papierówek, a teraz jemy już te czerwone jabłka.
Nie wiem co to za gatunek.
Dominika z Tomkiem po zamknięciu bramy.