data 2017:04:29 16:22:33
data 2017:04:29 16:23:08
data 2017:04:29 16:24:32
data 2017:04:29 16:30:54
data 2017:04:29 16:33:51
data 2017:04:29 17:49:21To moje urodzinowe kwiatki.
data 2017:04:29 17:49:29Przez drzwi wejściowe można podziwiać Wisłę.
data 2017:04:29 17:49:50Dziewczynki lubiły ganiać wokół łóżka.
data 2017:04:29 18:09:44
data 2017:04:29 18:33:23Obejście od strony Wisły.. Gabrysia z muszlą.
data 2017:04:30 11:44:37
data 2017:04:30 14:08:59Jurkowi udało się zrobić dwa zdjęcia w tym samym miejscu w różnych dniach.
data 2017:04:30 14:42:24
data 2017:04:30 15:44:37
data 2017:04:30 17:26:01
data 2017:04:30 18:10:28Widok z naszego okna.
data 2017:04:30 18:10:44Jurek nas ograł.
data 2017:04:30 18:15:25
data 2017:04:30 19:47:46
data 2017:04:30 19:48:02
data 2017:05:01 10:11:27Gabrysia gotowa do jazdy do Włocławka.
data 2017:05:02 10:27:24Różnią się niebem.
data 2017:05:02 16:54:07Pewnie trudno się domyśleć, ale to nasz aneks kuchenny za szafą.
Były wprawdzie 2 palniki elektryczne, ale bez garnka, czy patelni.
data 2017:05:02 16:54:20Gabrysia potrafi się z nią pięknie bawić.
data 2017:05:03 09:08:16
data 2017:05:03 09:08:45Dominika bardzo starannie zamalowuje obrazki.
data 2017:05:03 09:09:06Ale mam ładną wnusię!
data 2017:05:03 10:25:23
data 2017:05:03 10:27:37
data 2017:05:03 10:27:44Z prawej, w oddali nasz bungalow. Bardzo dziwna budowla cztertnastokątna.
data 2017:05:03 13:11:20Wjazd na posesję.
data 2017:05:03 13:16:02
data 2017:05:03 13:18:43
data 2017:05:03 13:29:05i rosół lub pomidorową z domowymi kluskami.
data 2017:05:03 13:29:31Dominika wyławia marchewkę.
data 2017:05:03 13:44:27
data 2017:05:03 13:44:43Dziewczynki codziennie zjadały kotlet z piersi domowej kury
data 2017:05:03 14:01:33Tu jedliśmy obiady.
data 2017:05:03 14:01:46
data 2017:05:03 14:02:45Piec chlebowy.
data 2017:05:03 14:03:33Dla chętnych łóżko z moskitierą pod gołym niebem.
data 2017:05:03 14:04:41
Kwitnące czereśnie.
Gramy w labirynt.
Jak widać mamy problem, bo plansza ułożyła się wyjątkowo wrednie.
Wdrażamy dzieci do prac domowych.
Tak wyglądało nasze królestwo.
Po lewej karczma, po prawej dom właścicieli.
Z tych schodów skorzystaliśmy tylko raz,
bo miały półmetrowej wysokości stopnie.