Tytułowe liście nie zaistniały na zdjęciach, a przez dwa dni grabiliśmy je z Jurkiem, bo jesienią ciągle padało.
Tomek poprawiał zakończenie doktoratu więc był pod ochroną. Pomagała nam Gabrysia (pilnowała ogniska) i Domi, która ciągnęła ze mną wór z liśćmi.
data 2018:04:22 08:46:58
Śniadanko Dominiki. Jak widać nawet ma apetyt.
data 2018:04:22 08:47:17
data 2018:04:22 09:19:28
Julce wyrósł podbródek.
data 2018:04:22 09:19:38
Julka lubi poklepywanie.
data 2018:04:22 11:13:42
data 2018:04:22 11:13:47
data 2018:04:22 11:14:34
Dziadek prezentuje nową marynarkę,
data 2018:04:22 11:14:43
a Dominika rajstopki, spódniczkę i kurteczkę z "Biedronki".
data 2018:04:22 11:14:58
W sobotę i niedzielę strasznie wiało.
data 2018:04:22 11:15:12
data 2018:04:22 14:06:40
U Babci się słodko śpi.
data 2018:04:22 14:57:19
Te iglaczki, to byłe choinki świąteczne od Basi.
data 2018:04:22 14:57:56
data 2018:04:22 14:58:11
data 2018:04:22 14:58:30
data 2018:04:22 14:58:51
data 2018:04:22 14:58:57
data 2018:04:22 14:59:24
data 2018:04:22 14:59:32
data 2018:04:22 15:00:13
data 2018:04:22 15:00:17
data 2018:04:22 15:00:43
data 2018:04:22 15:00:57
data 2018:04:22 15:01:55
data 2018:04:22 15:04:41
data 2018:04:22 15:04:55
data 2018:04:22 15:05:09