Żywopłot ciął Jurek dopiero w sierpniu, bo albo upał, albo padało. Poświęcił tydzień urlopu, bo upał trzymał dalej i robota posuwała się powoli. Część gałęzi była już tak gruba, że trzeba było je piłować ręcznie. Na szczęście Jurek dał się przekonać, że przycinanie cienkich gałązek nie wystarczy, ale rozwód wisiał w powietrzu. W przyszłym roku powinno być już łatwiej.
data 2018:08:14 16:45:54
data 2018:08:14 16:46:12
data 2018:08:14 16:47:07
To tylko tak ładnie wygląda. Żywopłot trzeba było ciąć
dużo niżej i to ręczną piłą.
data 2018:08:14 16:47:25
Nie zrobiłam zdjęcia, ale cięcie odbywało się ze stołu.
Trochę to trwało.
data 2018:08:14 16:50:22
Podcięliśmy też drzewa.
data 2018:08:18 09:54:06
data 2018:08:18 09:54:26
data 2018:08:18 09:54:42
data 2018:08:18 09:54:54
data 2018:08:18 09:55:08
0 m n.p.m.,
data 2018:08:30 12:53:20
Gaba w spódnicy, w której chodziła kiedyś Karolinka.
0 m n.p.m.,
data 2018:08:30 12:54:18
012 c9 03601e01841242061845103cc2c6 3ca29e 3bc276 3b924e 38d286 2e528e 3b7286 3a72c6 3e929e 410276 40c24e 3fa286 32b28e 419296 43e29e 4532a6 453296 447296 444
0 m n.p.m.,
data 2018:09:02 09:26:38
Piękny obrus od cioci Basi prosto z Indii.
data 2018:09:15 16:48:07
data 2018:09:15 16:48:35
data 2018:09:15 16:50:21
data 2018:09:15 16:50:27