2013.03.30_Sobota

Strona główna / 2013 / 2013.04.01_Wielkanoc / 2013.03.30_Sobota
Jurek z Wojtkiem dolewają jakąś
substancję do instalacji grzewczej.
Tu jeszcze wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą.
Śnieg się zaraz rozpuści.
Gabrysia doczekała się malowania jaj.
Zawsze robi to z Dziadkiem.
Mamy nawet ekologiczne jaja zdobyte przez sąsiadkę.
Mają z Dziadkiem jakąś własną
technologię, na jajko trzeba dmuchać!
Bez komentarza!!!!
Wszystkie jaja są ekologiczne. Te kolorowe, bo pochodzą od kur grzebiących (w śniegu),
a te brązowe, wprawdzie ze sklepu, ale za to barwione w cebulaku.
Jaja zdobione przez Gabrysię.
Gabcia dokłada do koszyczka baranka od Karolinki
W tym roku panuje moda na lepienie śniegowych zajęcy.
Śnieg jest bardzo mokry i ciężki.
Dziadek lubi takie wyzwania.
Gabrysia pobiegła po małe kamyki, z których będą oczy zająca.
Dostawa jest realizowana biegiem.
Zając może już podziwiać okolicę.
Śnieg zaczyna się topić.
Architekci są zadowoleni, że zdążyli na czas.
Trzeba jeszcze usunąć śnieg z lewego oka.
I można sobie teraz spojrzeć w oczy.
W tym ujęciu zajączek wygląda bardzo sympatycznie.
Jeszcze tylko pamiątkowa fotografia.
Zając trzyma się mocno.
Gabrysia czarowała Wuja.
Wprawdzie tego nie widać na zdjęciach, ale Wuj był bardzo szczęśliwy.
Ania upiekła ciasto i nawet udekorowała je warkoczem,
a Tomek z Gabcią dekorują. Ale Gabrysia nie lubi bakalii.
Zającowi do towarzystwa Jurek utoczył jajo.
Wielkanocny zajączek.
Oczy mu się zapadły, bo napadało znów śniegu.