 Pole bawełny. |  Punk widokowy u podnóża góry. |
 Z daleka wyglądają jak pokryte śniegiem. |  |
 Tu jeszcze nie miałam pojęcia co zobaczę na górze. |  Obowiązkowa fotografia. |
 |  |
 Przepływ wody (ilość i miejsce płynięcia) jest regulowany przez pracowników parku tak, aby równomiernie zasilać baseny. |  |
 Ten rów został specjalnie wykopany do nawadniania sztucznie zrobionych betonowych tarasów, po których można chodzić. |  |
 Zawartość wapnia w spływającej wodzie jest tak wysoka, że może pokryć osadem grubości 1 mm powierzchnię około 5 km2 rocznie. |  Betonowe zapory tworzące sztuczne baseny są już dokładnie przykryte tym osadem. |
 Po trawertynach chodzi się boso, z uwagi na ochronę osadów. |  Osady są miękkie, mają postać skruszonej kredy. |
 Pierwsze zdjęcia katalogu były robione przy tym jeziorku w dole. |  Tu widać jak ten dwutlenek wapnia jest kruchy. |
 W oddali naturalne baseny trawertynowe. |  Te suche tarasy można zobaczyć w internecie zalane wodą. Cudo!!! Nam niestety nie było dane. |
 |  |
 Im niżej, tym mniej ludzi i bardziej bajkowo. |  |
 |  Niestety trzeba było wracać. Japończycy są wszędzie. |